Wycieczka do Krakowa - cały rok na nią czekaliśmy i tak szybko się skończyła! Droga do Krakowa upłynęła nam bardzo szybko. Zaraz po przyjeździe spotkaliśmy się z panią przewodnik, która na początek oprowadziła nas po Wawelu. Następnie zwiedziliśmy Kościół Mariacki i Sukiennice. Na starym rynku wysłuchaliśmy jeszcze hejnału z Wieży Mariackiej, a w drodze na obiadokolację odwiedziliśmy smoka wawelskiego.
Drugi dzień powitał nas zachmurzonym niebem. Podczas zwiedzania dzielnicy Krakowa zwanej Kazimierz zaczęło lekko mżyć, ale na stadionie Wisły Kraków, który był przygotowywany do meczu Polska – Litwa już sobie nieźle kropiło. Nam jednak nastroje się nie popsuły, ponieważ po południu wyruszyliśmy do Wieliczki i schowaliśmy się skutecznie przed deszczem głęboko pod ziemię. Wędrowaliśmy ubrani w górnicze kombinezony i akcesoria nowo otwartą trasą górniczą, podczas której mieliśmy do wykonania określone zadania górnicze. Na koniec każdy z nas mógł sobie odkruszyć i wziąć na pamiątkę bryłkę soli.
Trzeci dzień, tym razem z lepszą pogodą rozpoczęliśmy od Ogrodu Doświadczeń. Bawiliśmy się nieźle na równoważniach, składając twarze z luster, tworząc wodne wiry czy grając na dzwonach rurowych. Wracając do autokaru mijaliśmy Tauron Arenę wybudowaną na Euro 2012. Kolejnym punktem naszego programu był Ojcowski Park Narodowy. Wdrapaliśmy się pod górę do zamku w Pieskowej Skale, a potem zeszliśmy w dół do słynnej Maczugi Herkulesa. Ostatnim punktem programu była Częstochowa i klasztor na Jasnej Górze. Pełni wrażeń wróciliśmy do domu i już myślimy, gdzie tu się udać za rok.
M. Rybarczyk